Wieści Wolbromskie 3/2011 (365)
Obecnie coraz mniej dzieci chce chodzić na w-f. Zabawy sportowe w grupach rówieśników chętniej zamieniane są na gry komputerowe. Ta nowa dziedzina sportowa, jaką jest „bezruch absolutny” powoduje, że dzieci coraz częściej nie dają rady z podstawowymi ćwiczeniami na w-f-ie. Do tego dochodzi otyłość, którą niechętnie chcą eksponować na zajęciach, różnego rodzaju astmy, alergie, itp. Jeżeli dzieciak przy tym wszystkim odnosi sukcesy naukowe, rozwój fizyczny okazuje się mało potrzebny. Gdzie tkwi problem?
Coraz więcej rodziców pozwala na stałe zwolnienie swojej pociechy z zajęć w-f-u, strzelając tym samym gola do własnej bramki. Dziecko mało wysportowane nie ma szans z tym, które ćwiczy. Na zajęciach wychowania fizycznego będzie, więc przegranym. Żeby mu tego oszczędzić, „dobry” rodzic uratuje go przed klęską i wypisze z zajęć. Pamiętać jednak należy o tym, że nasze życie to nie tylko pasmo sukcesów, ale (częściej niestety) to również problemy, wyzwania, różnego rodzaju niesprawiedliwości. Przed tym dziecka nie uchronimy. Gry zespołowe, rywalizacja uczą dzieci, że w życiu są wygrani i przegrani, a żeby coś osiągnąć trzeba na to zapracować. To taka mini szkoła życia w praktyce. Jeżeli nie zapisujemy dziecka na żadne zajęcia pozaszkolne (sportowe) w-f okazuje się wręcz zbawiennym przedmiotem w szkole. W tej kwestii zresztą zostały podjęte pewne działania. Standardowy w-f w przyszłości ma być „uzupełniony” o zajęcia zgodne z zainteresowaniami uczniów (chodzi o lekcje tańca, gry w tenisa, judo, koszykówkę itp.). Takie rozwiązania są praktykowane w Europie (w niektórych państwach np. we Francji elementem na zajęciach fu jest właśnie judo).Temat na pewno będzie budził dużo „za” i „przeciw”, a długie lata praktykowania takiej właśnie formy zajęć pokażą, kto ma rację. Ja nie będę z pewnością obiektywna (proszę mi wybaczyć), ale w moim mniemaniu judo ma najlepszy wpływ na ogólny rozwój fizyczny dziecka poprzez nacisk na ćwiczenia ogólnorozwojowe i wszechstronność. Rozwija szybkość, siłę, wytrzymałość, zwinność, koncentrację, odporność, wytrwałość, opanowanie, upór, „wydajność” organizmu; stąd jego wszechstronność. Poza tym badania wykazały, że w judo jest znacznie mniej kontuzji, aniżeli w innych dyscyplinach sportowych. Wynika to z faktu, iż początkowa faza treningu skoncentrowana jest w głównej mierze na nauce padania w taki sposób, aby nie zrobić sobie krzywdy. W życiu codziennym ma to zresztą praktyczne zastosowanie. Nieraz zdarzyło nam się zapewne niefortunnie potknąć się o coś czy upaść. Przeciętny człowiek w takich sytuacjach potłucze się, połamie, w najgorszym wypadku straci uzębienie. Trenujący judo mają wyrobiony odruch padów, które uniemożliwiają poniesienie takich kontuzji.
Nie wiadomo jak będzie wyglądać przyszłość zajęć fizycznych. Może będą one nadal standardowe, a może dzieci będą mogły decydować o tym, co na nich chcą rozwijać. Judo na w-f-ie? Temat pozostaje otwartym.
A teraz trochę o sukcesach dzieci i młodzieży, która chodzi nie tylko na w-f, ale również na judo. Wraz z przyjściem nowego roku sekcja judo w Wolbromiu rozpoczęła ciężką pracę, która owocuje udziałami w zawodach. Styczniowe "potyczki" za nami.
Na początek przedstawiamy wyniki dwóch turniejów: pierwszy odbył się 15 stycznia w Wolbromiu. Przeciwnikami naszych judoków byli: MOSiR Bochnia, Budowlani Sosnowiec. Drugi turniej odbył się 22 stycznia w Koszycach (Słowacja). W końcowym rankingu dominował UKS Judo Wolbrom, zdobywając najwięcej medali (7 złotych, 6 srebrnych oraz 2 brązowe). Niżej podajemy wyniki w tabelach. Wszystkim zawodnikom gratulujemy sukcesów i zaangażowania!.
Marta Szostek